czwartek, 23 października 2014

Rozdział 7

 


Tematy nakrywały się kolejnymi, więc na nudę, czy brak tematów do rozmowy nie mogliście narzekać. Rozmawialiście mając nawet pełną buzię. Po skończonym posiłku Michał zapłacił wysoki rachunek i opuściliście lokal kierując się w stronę samochodu siatkarza. Rozsiadłaś się wygodnie na fotelu pasażera i patrzyłaś na drogę. Nie wnikałaś gdzie cię wywozi, najwidoczniej jeszcze coś dla ciebie ma zaplanowane. Nie myliłaś się. Zabrał cię do jakiejś oszklonej altanki, w której paliło się mnóstwo małych świeczek, w rogu koc z białymi różami i romantyczną muzyką w tle. Uśmiechnęłaś się na ten widok, ale również nie do końca ci się to spodobało. Wiedziałaś, że to nie jest dobry znak, ponieważ siatkarz albo zaczyna coś do ciebie albo jest już za późno. Stanęłaś i spojrzałaś na niego.
- Michał..
- Ciii. Nie mów nic, proszę - przerwał ci podchodząc do ciebie z kwiatami. Podziękowałaś i odstawiłaś z powrotem do wody, aby nie zwiędły. Podszedł do Ciebie i poprosił do tańca. Zgodziłaś się skinieniem głowy i podałaś mu swoją dłoń. Zaczęliście lekko kołysać się w rytm muzyki, lecz po  dłuższej chwili odezwałaś się, ponieważ nie mogłaś dłużej wytrzymać.
- Michał, proszę cię odpuść. 
- Dlaczego ?
- Nie widzisz, że my do siebie nie pasujemy ? Zniszczę ci życie. 
- Nie mów tak, proszę cię.
- Gdy dziennikarze dowiedzą się, kim jestem obsmarują cię, że spotykasz się z dziwką. Widzę już nagłówek w każdej gazecie " Kubiak w związku z prostytutką " " Sławny Siatkarz Michał Kubiak związał z się z kobietą lekkich oby czai ". Proszę cie daj spokój. Zniszczysz sobie życie. - Powiedziałaś, po czym odsunęłaś się od niego.
- Nie interesuje mnie zdanie innych. Nie wiedzą na prawdę, jaka jesteś. Może i byłaś prostytutką, ale wiem, że dla mnie się zmienisz.
- A pomyślałeś o kolegach z klubu? Skąd wiesz czy z którymś nie spałam? A co na to Bartek ? Dzisiaj również z nim spałam.
Zacisnął pięści i przygryzł dolną wargę. Podbiegłaś szybko do niego.
- Proszę puść i nie rób sobie krzywdy. 
Poprosiłaś dotykając jego wargi, po czym poczułaś, że delikatnie puścił.
- Co on ma w sobie takiego, że wolisz sypiać z nim niż ze mną być? Przecież Bartek ma narzeczoną! Za chwilę biorą ślub. Chciałem cię nawet poprosić, żebyś poszła na niego ze mną, ale boje sie, że będziesz na tyle wyrachowana, że przerwiesz całą ceremonie, albo coś innego głupiego wymyślisz.
- Nie różnicie się niczym! Jedynie tym, że Bartek nie myśli o mnie jak o kimś więcej jak dziewczyna do wyruchania ! Zrozum nie nadaję się do związku, ja nie potrafię kochać. Po za tym nie wiedziałam że ma narzeczoną, nie pytam się o to. I nie jestem na tyle bezczelna, żeby wpychać się komuś w życie! 
Usiadłaś bezsilna na kocu i spojrzałaś na niego. Usiadł na drugim końcu altanki i schował twarz w dłoniach. Zrobiło ci się go w sumie trochę żal.
- Naucz mnie kochać, błagam. 

Spojrzał na ciebie z radosnymi iskierkami w oczach i od razu do ciebie podbiegł mocno wpijając się w twoje usta.  

3 komentarze:

  1. Nareszcie dłuższy :D a rozdział jak zwykle świetny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mega Rozdział ;)
    Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział,no mam nadzieję że Michał pokaże jej jak kochać.
    Czekam na kolejny.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń